Oj działo się. Zdominował dzisiejszy dzień temat OS. Rankiem w Jedynce PR na temat OS wypowiedział się Prezydent. Po raz pierwszy od dawna się z nim nie zgodziłem. Powiedział bowiem że OS był sukcesem, jedynym w tamtym czasie do osiągnięcia.
To i tak dla 45% wg sondażu zbyt ostra krytyka OS, ale ja jestem akurat wśród 25%, uważających że OS był nieudaną próbą obalenia komuny. Przeczytałem krytykę tego wydarzenia u GW1990, który oglądał wczoraj program z udziałem m.in.
Frasyniuka (był tez Miller, Ciosek) i jako kwiatek do kożucha Kornel z Solidarności Walczącej. Też obejrzałem kawałek. Ale w momencie w którym Frasyniuk stwierdził: "Może te 95% ludzi, którzy, nie tak jak my, nie uczestniczyło w obaleniu komunizmu też należało by sądzić" - à propos sądzenia komuchów i oceny walki z komuną- wyłączyłem TV i zmusiłem się do snu. Morawieckiego słuchałem w części pierwszej i kawałku drugiej. Na 40 min. tego co widziałem miał swoje (przerywane gadulstwem redaktora) jakieś 1,5 minuty.
Ale to wczoraj.
Dziś jednak, działo się więcej. Ok. 14 na TVP3 nadano na żywo relację z konferencji historyków n.t. OS pod patronatem Prezydenta RP. Po ciekawym wstępie Lecha Kaczyńskiego (już tak pozytywnie o OS się nie wypowiedział ) wystąpiło dwóch profesorów referentów, Paczkowski i Roszkowski. Pierwszy krytycznie, ale jedynie w odniesieniu do braku przyśpieszenia i drugi również w tym stylu. Nawet zacząłem się wahać ;) w swoim przekonaniu o hańbie i zdradzie, ale na szczęście jest Macierewicz. Kilka zdań i moja równowaga osobista, równowaga antykomunisty została zachowana.
Są mianowicie dokumenty na to, że od wczesnych lat 80-tych poprzez okrągłostołowe obrady, PZPR była w ścisłym kontakcie z KC KPZR. W ścisłej relacji. Wytyczne i realizacja. Wytyczne i realizacja itd.
Tak więc nasi bohaterowie strony rządowej to nic innego aniżeli (dla kogo to szok?) reprezentanci władzy komunistów na terenach Polski.
Po Macierewiczu wystąpił TW prof.Jerzy Holzer (http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,62267,2766858.html) i chwali; konsekwentną drogę opozycji - okrągły stół - wolne wybory - wolna Polska!
Wystąpienie następny dyskutanta prof. Andrzeja Nowaka zostało już przerwane (jak zwykle TVP3 o 15:45 musi coś innego relacjonować niż najważniejsze polskie wydarzenie).
I po tych wydarzeniach uważam po prostu, że należało do komuchów strzelać, należało pójść z siekierami i łopatami na wojewódzkie komitety. Należało zburzyć komitety. Zmusić ich do oddania władzy i wolnych wyborów. (I panie -hańbo IIIRP- Miller, nie sądzę by głupio zginęli. Pan jesteś taki pewien, że wojsko by pańską dupę broniło, a ja wątpię!). Tak należało zrobić, wbrew pełnym pokory wybranym, wyselekcjonowanym, elitom solidarnościowym. To była nasza szansa. Wtedy tego nie zrobiłem. Byłem młody i durny.
Ale dziś jestem odrobinę starszy.
Nie chcę powtarzać tez i argumentów, moi czytelnicy znajdą je w linkach lub poprzednich postach .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz