niedziela, 13 kwietnia 2008

W odpowiedzi ko-muchom

Podsumowanie apelu:

Czy szanowni oponenci zdają sobie sprawę z faktu, że mnie (i prawdopodobnie wszystkich apelujących) nikt do nie kupowania GW i Dziennika zachęcać nie musi?
Czy zdajecie sobie sprawę prymitywni lewacy (to odpowiedź na tytułowanie mnie CZCJKMHiP (Członek Zakonu Czcicieli JarKacza, Miejscowy Hunwejbn i Pałkarz) - odpowiedź Warzechom) przez pana Warzechę) i inne piszące prostytutki (to zaś prawie piękne porównanie dzisiejszych pismaków opłacanych - bo prostytutka świadomością (braku) własnej moralności Was przewyższa), że te apele nie do Was są kierowane?

Ten apel do ludzi, którzy nie wiedzą, że okradani są przez media ze swojej świadomości. Że media te gardzą polskością. Że ich celem nie partiotyzm budować, lecz właśnie go zniszczyć.
Czy zdajecie sobie sprawę i w stanie jesteście umysłem objąć całość problemu "polskośc"?

Z postów dzisiejszych myślę i pewien jestem, że nie.

Jest tu w salonie wielu blogerów, którzy polskość właśnie potrafią kilkoma słowami wyrazić a jej dzisiejsze potrzeby wskazać.
Dziwny jest ten Wasz opór. Czy ślepota czy mamona Waszymi mózgami dziś włada?
Wyżej, italikiem, napisałem lewacy. Czemu? Bowiem lewicy dziś nie ma. Są post-komuchy udające lewaków i chmara ich zwolenników.
I do Was chmaro (ko)much kieruję wskazanie: skoro nie czujecie słowa polskość, to zamknijcie czerwone dzioby!

Brak komentarzy: