wtorek, 27 października 2009

Afera orlikowa

"Podczas przygotowywania projektu budowy Orlików tak skonstruowano warunki przetargowe, że już na szczeblu krajowym określono którzy oferenci wygrają przetarg. Tym razem premier zainterweniował, zmieniono przygotowane dokumenty a sprawa trafiła (dwa miesiące temu) do prokuratury."


To niedosłowny cytat z konferencji Mariusza Kamińskiego. Wynika z niego że ekipa PO była doskonale przygotowana do kręcenia lodów, tylko mieszało CBA. Nie jest prawdą że szuflady były puste. One dla naszych oczu musiały zostać zamknięte.


Afera z Orlikami zakończyła, jak sądzę, współpracę Premiera z Kamińskim. Wtedy już stracił wiarę, że z Kamińskim da się kręcić biznes i podjął decyzję o zakończeniu kadencji szefa CBA.



Ciekawe czy dziennikarze staną w kolejce do prokuratorów by spytać kto i o co będzie w sprawie Orlików oskarżony. Nasuwają się proste pytania. Kto stoi za projektem budowy Orlików? Czy w trakcie powstawania dokumentów były wywierane naciski i następowały jakieś zmiany w projekcie? Czy wyciągnięto jakieś służbowe konsekwencje wobec winnych ew. nadużyć?



Sprawa musiała być znana od ponad półtora roku. Wypłynęła bowiem zanim uruchomiono procedury przetargowe. Sprawę referował na okresowych posiedzeniach podsumowujących działania CBA. I sprawa nie wyciekła. To pośredni dowód na uczciwość Kamińskiego. Jest to dowód także na słabość lobby „orlikowego”. Lobby hazardowe było silniejsze. Zmusiło premiera do działań sprzecznych z logiką i sprzecznych z prawem.


To kolejna afera rządów PO. Czy słyszał ktoś o zmianach personalnych w instytucjach związanych z projektem budowy Orlików?

Brak komentarzy: